Prezentujemy fragment rozmowy prof. Andrzeja Wróbla, sędziego Sądy Najwyższego, byłego sędziego Trybunału Konstytucyjnego, w którym rozmówca przypomina historię trójpodziału władz w Polsce oraz za granicą oraz wskazuje,  dlaczego jego utrzymanie jest tak ważne dla każdego obywatela.

 

Ta zasada jest refleksem myśli oświeceniowej, której ostrze było skierowane przeciwko władzy absolutnej. W tamtym systemie to monarcha skupiał całość władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej. A myśl oświeceniowa i rewolucja jakobińska zmierzały ku temu, by tę władzę podzielić. No i podzielono ją na władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. A wtedy pojawiło się pytanie o relacje pomiędzy tymi władzami. I to już jest koncepcja anglosaska, że te władze mają się wzajemnie kontrolować i równoważyć. W sumie powstał taki idealny standard, że dzielimy władze by chronić prawa i wolności obywatelskie, żeby nie dopuścić do tyranii. Bo monarcha to tyran, a gdy podzielimy władzę na trzy części i będą się one wzajemnie kontrolować i równoważyć, to miejsca dla nadużywania władzy już nie będzie.

Należy bronić zasady trójpodziału władzy. Bo jej zniesienie, ograniczenie albo nadanie jej fasadowego charakteru, czyli sprowadzenie do poziomu pewnego ideału, który nie jest realizowany w praktyce, prowadzi do znanej nam już z historii sytuacji, czyli do koncepcji jednolitej władzy państwowej.

 

 

Całość artykułu

 

Wywiad jest fragmentem książki: Warto chronić państwo prawa